wtorek, 7 sierpnia 2012

Wycieczka do Loughcrew

Wczoraj po napisaniu posta i przejrzeniu całego internetu doszłam do wniosku, że zacznę się uczyć! Zaczęłam od Hiszpańskiego (już od tygodnia regularnie uczę się słówek!) - jako, że była ładna pogoda to wyszłam do ogródka z laptopem co okazało się nie być dobrym pomysłem. Gdy tylko Michael z Caoimhe mnie zobaczyli to przybiegli do mnie i nie dawali mi spokoju, bo mały uznał, że ciekawsze od zabawy na huśtawkach jest siedzenie mi na kolanach. Jak wreszcie udało mi się skończyć Hiszpański chciałam pouczyć się statystyki - plan był taki, że ucze się do 22giej, bo potem miał lecieć 1 odcinek drugiego sezonu Beaver Falls (mini serial, który oglądał w tamtym roku).

The Brits from Beaver Falls
Jednak dzieciaki przybiegły za mną i Caoimhe dosłownie mnie błagała, żeby się z nią bawić w policjantów i złodziei więc się zgodziłam. Dawno się tak nie nabiegłam jak wczoraj podczas mojego czasu wolnego :D Jak wreszcie zmęczona znalazłam się u mnie w domku to potworki nie chciały sobie pójść. Caoimhe jakoś udało mi się przekonać, ale Michael uznał, że on zostaje ze mną. Jak spytałam czy chce do iść do mamy albo do taty to stwierdził, że nie. Jak spytałam czy chce spać ze mną to położył się pod kołdrę na moim łóżku i udawał, że śpi! ;) Wzięłam go na barana (piggy back ;)) i zaniosłam do głównego domu to zaczął się wydzierać za mną jak sobie poszłam i stał przy drzwiach płacząc, że aż mi się go żal zrobiło... Jak widać zabawa z dziećmi była ciekawsza od statystyki więc wciąż nie umiem nic - może dzisiaj :)

Dzisiaj z okazji ładnej pogody wybraliśmy się Loughcrew (czyt. LAKRU :D). Cytując Wikipedie:

"Loughcrew  jest to megalityczny grobowiec korytarzowy, którego powstanie datuje się na lata 3500 i 3300 p.n.e. Grobowiec jest kopcem, pod którym znajduje się komora w kształcie krzyża. Wewnątrz znajdują się megalityczne petroglify w kształcie rombów, liści i koła, niektóre otoczone przez linie formując promienie. W czasie równonocy w marcu i wrześniu padająca wiązka światła wschodzącego słońca oświetla tylną skałę wewnątrz kopca"

Kwiatek :)



Jako, że ja z Caoimhe szłam pierwsza to oczywiście musiałam pójść drogą naokoło!  Nie zauważyłam malutkich drogowskazów i poszłam drogą dla owiec hahaha ;) Ale w końcu dotarłyśmy na szczyt skąd rozciągały się bardzo piękne widoki. Wycieczka jak najbardziej udana! :)



Siedzę na krześle czarownicy - trzeba okrążyć kopiec (zdjęcie wyżej) 3 razy, a potem usiąść na krześle i pomyśleć życzenie. Mam nadzieję, że się spełni! :)

La oveja :)

6 komentarzy:

  1. ja się zaczęłam uczyć ruska trochę, ale jak na razie czytam sobie bez nauki tak jakby i muszę esej dokończyć na seminarium xp

    OdpowiedzUsuń
  2. przeczytałam całego bloga, zajebisty jest!:D

    OdpowiedzUsuń
  3. IMO "Loughcrew" nie czyta się LAKRU tylko bardziej LAfKRiU.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kukis lepiej wiem jak to czytać ;) A przynajmniej dokładnie w taki sposób wymawiają to wszyscy tutaj w IRL ;)

      Usuń
  4. No nie wiem... ja nie miałem 3,5 z ang : (

    OdpowiedzUsuń