Muszę się pochwalić, że przeżyłam 32h z potworkami i... wcale nie było tak źle! Zaczęło się od 9tej w środę (Emma z Derekiem pojechali z rana) i do 17tej był to praktycznie normalny dzień. Normalny dzień = dużo deszczu ostatnio więc żeby mi się Caoimhe nie zanudziła na śmierć postanowiłam zrobić z nią ciasteczka (przepis tutaj). Pomysł okazał się genialny, bo mała miała wielką frajdę z wałkowania ciasta - tak, tak Emma po naszym ostatnim pieczeniu kupiła wałek! :)
Najbardziej bałam się tego co będzie po obiedzie, bo ileż można się bawić w te same zabawy, jednak Caoimhe zgodziła się obejrzeć coś na dvd dając mi chwilę spokoju. W zasadzie czas zleciał nam na czytaniu książek i oglądaniu tv kiedy ze zdziwieniem zauważyłam, że wybiła 20sta. Położyłam małego spać w jego malutkim łóżku i o dziwo obyło się bez problemów - standartowo tak jak podczas usypania go do drzemki musiałam z nim posiedzieć jakieś 10minut i po kłopocie. Później będąc kochaną au pair pozwoliłam Caoimhe posiedzieć ze mną do 22giej (zazwyczaj chodzi spac o 21ej) i po kilku prośbach zgodziłam się na spanie z nią.
Sleepy head - Michael zawsze się śmieje jak to tak nazywam jak się przebudzi z drzemki :) |
W ogóle w piątek wpadła z wizytą Katty i spytała czy chcemy ją odwiedzić więc spędziliśmy miłą godzinkę z nią. W jakiś dziwny sposób dla Michaela zabawki które ma Katty są ciekawsze niż te które on ma w domu hahaha ;) Jak już wychodziliśmy Katty dała mi 20euro mówiąc, żebym kupiła sobie coś miłego jak pojadę za tydzień do Castlebar - moich odmów nie przyjmowała, po którymś razie stwierdzając, że mam być cicho i koniec. Ok-ej... W dalszym ciągu mi głupio i w zasadzie poczułam się jak z własną babcią ;)
A dzisiaj mam leniwy weekend wypełniony sprzątaniem i prasowaniem własnych rzeczy (tak dla odmiany! ;)). Po 14tej pojechałam do Navan i... kupiłam sobie aparat! :) Oto kilka zdjęć zrobionych moją nową zabawką!
Polski sklep w Navan! :) |
Centrum handlowe czyli widok rzadko spotykany w miejscowościach wielkości Navan. |
Sklep, który uwielbiam - eason! Odpowiednik naszego Empiku :) |
Mój nowy aparacik! <3 |
W Navan kupiłam też prezent dla Emmy z okazji jej jutrzejszych urodzin - kartkę urodzinową, ptasie mleczko i breloczek z jej datą urodzenia - potem wrzucę zdjęcia, bo mam wszystko u mnie w domku. :)
Jedyny słuszny kolor aparatu.
OdpowiedzUsuń