środa, 11 lipca 2012

Oprócz błękitnego nieba nic mi dzisiaj nie potrzeba ;)

Tak wiem, że to trochę monotematyczne, ale znów na początek będzie o pogodzie... Bo przecież to jakaś tragedia! Od poniedziałku codziennie są tak straszne ulewy, że przejście głupich 10ciu kroków z głównego domu do mnie sprawia, że już jestem mokra. Czasami mamy też gradobicie, a dzisiaj nawet była burza - moja pierwsza burza od 3 lat w Irlandii ;)

Nie chce mi się wierzyć, że czas tak pędzi - już jest środa wieczór więc tylko 2 dni i weekend, a przecież dopiero co wróciłam z Dublina w niedzielę! ;) Możliwe, że czas tak pędzi, bo dzieciaki są coraz grzeczniejsze i ciągle coś się dzieje. Na przykład w poniedziałek od 14tej byłam razem z Emmą, Caoimhe i Michaelem na urodzinach dwóch kuzynek: Caitlin i Holly. Deszcze był straszny więc dzieciaki musiały głównie bawić się w środku na szczęście rodzice Caitlin i Holly wynajęli magika, który oprócz pokazu sztuczek malował twarze i robił dla dzieci baloniki więc maluchy były zachwycone. Garstka rodziców, która po przyprowadzeniu dzieci nie uciekła od razu z imprezki była z kolei zachwycona... mną ! :) Tym jak Michael mnie uwielbia (hahaha na pewno... mały był chyba pod wrażeniem dużej ilości dzieci, bo przez pierwszą godzinkę to tylko się do mnie przytulał i beze mnie nie chciał nigdzie iść) i tym jak dobrze sobie radzę z innymi dziećmi - bo jak w końcu Michael się ode mnie odkleił to starałam się mieć oku na te wszystkie mniejsze brzdące (tak do 3 lat), które w mgnieniu oka zaczęły się ze mną bawić. Normalnie jestem magnes na dzieci! :) Holly i Caitlin bardzo się ucieszyły z czekolad, zwłaszcza że Caoimhe co chwila im powtarzała, że te czekolady są przepyszne - w piątek będę miała okazję spytać czy im smakowały :)

Dwa diabełki na placu zabawa (zeszły czwartek)

Wczoraj po raz pierwszy przyszła Charline - jest to dawna nauczycielka Caoimhe, która czasem przychodzi i stara się z małą poćwiczyć pisanie, czytanie itp. dzięki czemu ja mam trochę odpoczynku... Choć nie wiem czy słowo odpoczynek jest na miejscu, bo muszę w tym czasie zabawiać Michaela, który jak na złość chce tylko biec zobaczyć co robi Caoimhe. No, ale coraz lepiej wychodzi mi odwracanie jego uwagi od rzeczy które chce, a których nie powinien robić ;) Ostatnio ulubionym zajęciem Michaela jest siadanie mi na kolanach i oglądania samochodów w każdej formie (książka z samochodami, filmiki z samochodami na moim telefonie, zabawa z samochodami) - mały ma bzika na ich punkcie! :)

Zdjęcie, które pokazuje Michaelowi, żeby go czymś zająć :) A jak jest ładna pogoda to mały uwielbia jeździć na swoim traktorku :)
A dzisiaj był dzień sprzątania, bo Michaela w żłobku cały dzień więc najpierw uporałam się z pokojem Caoimhe potem umyłam podłogi i poodkurzałam w całym domu, żeby zakończyć obowiązki domowe na 2godzinnym prasowaniu ;) Nie, żeby było aż tyle rzeczy do wyprasowania, ale miałam też kilka swoich ciuchów no i prasowanie nie idzie mi zbyt szybko - nie cierpię po prostu! No, ale przynajmniej miałam spokój od wymyślania zabaw dla Caoimhe ;)

Sławna gra "Grzybobranie", w którą często gram z Caoimhe
Na koniec prośba: trzymajcie kciuki, żeby w piątek w godzinach 14-17 nie padało, bo wtedy jest przyjęcie urodzinowe Caoimhe (ma być ok. 35 dzieci! :o) i łatwiej będzie nam wszystkim poradzić sobie z dzieciakami na zewnątrz! :)

Jeszcze jedno - obiecane pozdrowienia dla Kukisa - najwierniejszego czytelnika i jednego z autorów mojego avatara! Co jak co ale talentu to Wam z Kubą nie brakuje! ;)

6 komentarzy:

  1. hahaha po alkoholu mogę gadać i gadać : DD
    najgorsze jes to, że nowi ludzie myślą, że ja pewnie mało co mówię po francusku, więc nie mam ochoty tego zmieniać i siedzę tak cicho... z czasem jest lepiej, ale pierwsze spotkania są mało komfortowe dla mnie.
    i wierz mi, czas leci coraz szybciej ! wczoraj się zorientowałam, że jestem tu już dwa miesiące ! połowa czasu !

    OdpowiedzUsuń
  2. ej no mieszkamy niedaleko siebie a u mnie caly czas sloneczko!
    trzymam kciuki za lepsza pogode :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz magiczne kciuki, bo dzisiaj było pięknie! :D trzymaj też kciuki za jutro! ;D

      Usuń
  3. No to trzymam kciuki :)
    Może Cię to pocieszy, że u nas też codziennie teraz pada, a temperatura oscyluje w granica 14(!)-21 stopni... Nie do życia ;p Na szczęście jadę do tej Bułgarii, więc powiedzmy że mi rybka jaka jest pogoda, bo swoje na słoneczku tak czy siak przeleżę <3

    OdpowiedzUsuń