niedziela, 14 kwietnia 2013

Z Kasią Ci się upiecze cz.2: torcik bezowy i sposób na barwienie kremów :)

Dawno nie opowiadałam Wam o moich kuchennych podbojach także ten tego... oto i moje najnowsze wypieki! :)

Pamiętacie babeczki marchewkowe z kremem z serka (o tutaj). Ostatnio robię je dość często, bo wszyscy je uwielbiają! Znalazłam w internecie fajny sposób na zabarwienie kremu, żeby dodać babeczkom trochę charakterrrrku.

Sposób jest bajecznie prosty i nie wymaga kupowania specjalistycznych barwników ze sklepów cukierniczych które ciężko znaleźć - wystarczy kupić najzwyczajniejsze barwniki do pisanek! :D


Bardzo dokładnie przeanalizowałam skład tej wybuchowej mieszanki i okazało się, że te same literki E możemy znaleźć w żelkach, lodach czy innych kolorowych słodkościach. Ponadto wszystkie E nadawały się do spożycia, zmartwiła mnie tylko jedna rzecz - każdy pojedynczy kolor ma w swoim składzie NaCl czyli potocznie mówiąc sól! Nie dobrze, oj nie dobrze, bo przecież nie chcemy popsuć smaku naszych wypieków... Ciocia-chemiczka powiedziała mi, że sól w barwnikach musi być, bo wspomaga proces barwienia - czy coś w tym stylu ;) Postanowiłam jednak sprawdzić jak dużo soli jest w tych barwnikach i zaryzykowałam zabarwienie kremu na zielono :o Okazało się, że jeśli do kremu dodać zaledwie szczyptę barwnika to smak się nie zmienia i wychodzą ładne pastelowe kolory! :)

Wielkanocne babeczki zabarwione na zielono prezentowały się tak:

Bałagan w tle musi być ;)

Naprawdę polecam takie barwniki, bo można wyczarować bardzo piękne rzeczy! :) Wczoraj znów pokusiłam się o zrobienie kolorowych babeczek na imprezę dla siostry. Inspiracją była aranżacja jej mieszkania czyli babeczki były w kolorach żółtym, zielonym oraz niebieskim. Niestety zdjęcie wyszło trochę rozmazane :( Ale efekt naprawdę był powalający! :)


Oprócz tego robiłam wczoraj dziury, o których już kiedyś pisałam (tutaj) w związku z czym zostało mi sporo białek i postanowiłam po raz pierwszy w życiu spróbować zrobić tort bezowy!

Torcik bezowy

Składniki:

  • 300g białek
  • 400g cukru 
  • 400ml śmietany kremówki
  • 100g cukru pudru
  • dowolne owoce np. truskawki, jagody, kiwi, banany itd.

Wykonanie:

  1. Nagrzać piekarnik do 150*C
  2. Ubić białka na sztywną pianę
  3. Gdy piana jest ubita dodawać po łyżce cukier
  4. Na pergaminie do pieczenia narysować wybrany kształt tortu np. odrysować od tortownicy. Z tej ilości białek wyjdą dwa spody.
  5. Wyłożyć białka w obrębie narysowanego wcześniej spodu
  6. Piec ok. godzinę (w przepisie było podane, że można piec oba spody w tym samym czasie na różnych poziomach piekarnika ale u mnie to nie wyszło więc nie polecam!)
  7. Ubić kremówkę i dodać do niej cukier puder - wymieszać.
  8. Położyć śmietanowy krem na jeden spód i dodać do tego owoce wedle uznania w moim przypadku były to banany i truskawki.
  9. Przykryć drugim spodem bezowym i zajadać ze smakiem! :)

Jak widzicie wierzchnia warstwa jest niekompletna - wszystko przez to, że spody piekłam wczoraj wieczorem i zostawiłam je na noc razem z pergaminem i dzisiaj miałam spory problem, żeby odczepić bezę od papieru :( Torcik wygląda jak wygląda ale w smaku suuuuper :) Dostałam nawet pochwałę, że torcik jest lepszy od kupnego tortu który dzisiaj zajadaliśmy z okazji urodzin mojej mamy - no to bomba! :D

A na koniec kartki urodzinowe i Wielkanocne jakie wysłałam moim dzieciaczkom - jak zwykle trzeba popisać się artystycznymi zdolnościami i ozdobić koperty ;)

Z cyklu: zdolna jestem niesłychanie ;)

2 komentarze: